19 czerwca w Parku Śląskim będzie miało miejsce wydarzenie o randze światowej. Naszemu stylowi życia grozi wielka katastrofa i konieczna jest misja ratunkowa! Powodzenie jej leży w rękach ojców, ponieważ tylko oni w zorganizowanych grupach rodzinnych są w stanie uratować naszą grawitacje. Tatusiowie! Nie wahajcie się! Liczy na Was cały świat, a w szczególności Wasze dzieci!
Gra terenowa Halo Misja jest wielkim początkiem projektu, mającego na celu zorganizowanie przestrzeni i aktywności dla ojców, którzy w całym ferworze rodzicielstwa i czasem sporej nadaktywności mam, spychani są gdzieś, gdzie tak naprawdę nigdy nie powinni się znaleźć. Projekt Tato, bo o nim mowa to inicjatywa młodych rodziców, którzy po narodzinach córeczki postanowili dążyć do rozdzicielskiego równouprawnienia :D Więcej o samym projekcie opowie jego inicjatorka Agnieszka Wyszyńska, a szczegóły dotyczące "misji specjalnej" znajdziecie poniżej.
Gra. Halo Misja. Co to takiego?
To terenowa gra rodzinna, która wystartuje 19 czerwca w Parku Śląskim. Zabawa dedykowana jest ojcom z dziećmi, ale mamę też można zwerbować do drużyny. Na uczestników wydarzenia czekają wyzwania, zagadki, tajemnicze wskazówki, ukryte podpowiedzi i nieprzewidziane zwroty akcji. Sprawa jest poważna, ktoś chce nam ukraść grawitację. Dorośli poruszają się po terenie gry pieszo, a dzieci mogą korzystać z wózków, rowerów, hulajnóg i innych kosmicznych pojazdów.
Skąd pomysł na tak międzygalaktyczne przedsięwzięcie?
Z potrzeby stworzenia przestrzeni do aktywnego spędzenia czasu razem. Sztab Halo Misji od dawna obserwował niepokojące zmiany na niebie. W końcu ktoś musi uratować Ziemię. Trafiło na nas.
Najczęściej dzieci świat zdobywają z mamą, która - wiadomo - zawsze zna tajemne triki na kosmiczne problemy. Dlaczego grawitację najlepiej ratować z tatą?
Misja ratunkowa wymaga nie tylko logicznego myślenia i odwagi, ale także silnego ramienia, opanowania i sporej dawki dobrego humoru. Tata wie, że grawitacja jest nam niezwykle potrzebna i zrobi wszystko, aby uchronić swoją rodzinę. Wiemy, że mama zawsze nosi torebkę wypełnioną trikami na wszelkie smutki i problemy, jednak tym razem to może nie wystarczyć. Tata jest niezbędny.
Niedawno ruszyłaś z Projektem Tato. Czy pomysł narodził się w Twojej głowie, czy może w tej męskiej części rodziny?
To chyba stało się równolegle. Czekaliśmy na pojawienie się Ani na świecie. Na każdym kroku doświadczaliśmy, że wszystko jest dla mam. Koszulki z zabawnymi tekstami - dla mam, książki i poradniki - dla mam, warsztaty - dla mam. Brakowało mi produktu, który mogę sprezentować tacie Ani, aby on też poczuł, że jest ważny w całym tym ciążowym zamieszaniu. Nie znalazłam. Stąd zrodził się Projekt Tato, a potem urodziła się Ania.
Fakt, że pomysłów aktywizacji ojców w porównaniu z mamami jest bardzo mało. Z czego według Ciebie to wynika?
Widzę kilka powodów. Jednym z nich jest brak zaufania młodych mam do swoich partnerów (tak dziewczyny!). Znam wielu ojców, którym zależy na budowaniu dobrej relacji z dzieckiem. Rzadko o tym mówią, nie afiszują się, nie wklejają zdjęć uśmiechniętych bobasów co godzinę na Facebooka. Przytłoczeni zamieszaniem wokół "mamy i dziecka" jeszcze bardziej się dystansują. W naszym kręgu kulturowym to mama jest naturalną opiekunką. Widzę zachwyt w oczach dziewczyn, gdy widzą ojca na spacerze z noworodkiem (tylko we dwoje), a jednocześnie we własnym domu ograniczają możliwość opieki nad dzieckiem. "Bo on sobie nie poradzi" - jak ma sobie poradzić, jak mu nie dajesz szansy. Z drugiej strony mężczyźni rzadko walczą o tę przestrzeń dla siebie. To dla mnie ważny i złożony temat.
Kobiety z natury są dużo bardziej aktywne społecznie co widać w fundacjach, grupach facebookowych, Klubach Mamusiek, czy na forach. Jak zachęcić facetów do większej ojcowskiej aktywności w terenie?
Kobiety potrzebują społeczności, aby pobyć razem, wygadać się, wyrzucić z siebie problemy albo po prostu napić kawy w dobrym towarzystwie. Szukam sposobów, aby zaproponować ojcom coś tylko dla nich. Pytam, rozmawiam, próbuję odgadnąć. Nie jest to łatwe, ale będę próbować dalej.
Czy możesz zdradzić rąbek tajemnicy przyszłych planów Projektu Tato?
Moim marzeniem jest, aby każdy tata w Polsce znalazł przestrzeń, aby rozwijać kompetencje rodzicielskie. Tworzę program warsztatów, na które będą zapraszani wyłącznie panowie. Ciągle szukam tematów, które wzbudzą zainteresowanie ojców. Jeśli czyta nas jakiś tata, będę niezwykle wdzięczna za każdą podpowiedź. Bądź co bądź jestem mamą i patrzę z zupełnie innej perspektywy. (Halo! Tatusiowie! Macie jakieś pomysły? - przyp. red.)
Kiedy już grawitacja zostanie uratowana, co potem? Będą dalsze edycje i kolejne misje ratunkowe?
Sztab Projektu Tato trzyma rękę na pulsie. Jeśli trzeba będzie coś lub kogoś uratować, na pewno podejmiemy wyzwanie. Planujemy także wyprawy w głąb lasu, przygody rowerowe, górskie wędrówki, noce pod gwieździstym niebem i polowania na świetną zabawę.
Dlaczego warto wziąć udział w tym kosmicznym przedsięwzięciu w wyjątkowych śląskich realiach?
Uważam, że to nasz ziemski obowiązek. Wierzę w siłę rodzinnej współpracy i jestem przekonana, że poradzimy sobie z tym zadaniem. Każda drużyna ma szansę poznać się jeszcze lepiej, dowiedzieć o sobie czegoś nowego, przeżyć fajną przygodę i po prostu spędzić super niedzielę.
Agnieszka, mała Ania i TATA (od lewej ;))
Trzy głowy pełne pomysłów, niesamowicie pozytywna energia i niepohamowana chęć zdobywania świata. Mózgi Projektu Tato, inicjatorzy Pikniku z Bajtlem, o którym pisałam TUTAJ i nosiciele tajemniczych planów na przyszłość polskich, a może i światowych TATUSIÓW.
Polecam z całego serca! Polubcie ich koniecznie (KLIK) i sprawdzajcie na bieżąco, co tam w ojcowskiej trawie piszczy i czy przypadkiem nie szykuje się kolejna MISJA.
Co do misji, a konkretniej gry HALO MISJA, szczegółowo i wyczerpująco wszystkiego na jej temat dowiecie się od FATHERS (klik) - jednak w chwili obecnej (jak w każdej misji ratunkowej) goni nas czas! Zapisy trwają do niedzieli 5 czerwca! Nie traćcie czasu!
http://halomisja.zgloszenia24.pl/
Kolejnym punktem w programie Projektu Tato są specjalne warsztaty dla tatusiów. Obowiązkowy punkt dla wszystkich mężczyzn posiadających swoje własne osobiste córki. Tata i córka, czyli jak wychować silną kobietę, już 22 czerwca w Katowicach - zapowiada się naprawdę obiecująco. Coś mi się zdaje, że niebawem pojawi się na blogu pierwsza relacja męskim okiem, bo datę już zapisałam w kalendarzu w kolumnie TATA ;)
A tymczasem, HALO MISJA! Zapraszam wraz z organizatorami na niezapomnianą przygodę z dzieciakami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz