Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc - święto, którego nie wyobrażamy sobie bez jajek. Miły czas spędzony z rodziną, może nawet będzie słońce i na prawdę dobrze będziemy się bawić. Pomyśleliście jednak jakim kosztem odbywają się te nasze ludzkie przyjemności i świętowanie? O rodzajach hodowli kur, które "produkują" dla nas owe Wielkanocne jaja mówi się od paru lat i zmienia się to na lepsze. Jeśli jeszcze nie jesteś w temacie koniecznie przeczytaj dalej, bo to bardzo ważna sprawa.
# KURA TEŻ CZŁOWIEK?
Zwykło uważać się ptaki za głupie stworzenia, które nie mają uczuć, co oczywiście, jak większość naszych stereotypowych rozmyślań, jest nieprawdą. Zdarzyło mi się również spotkać z opinią, że drób (podobnie jak ryby) nie jest mięsem! Nie będę się tutaj rozpisywać o zwierzętach i ich prawach ogółem, bo to temat na osobnego posta, ale z racji święta, które mamy dzięki ich ciężkiej pracy, skupię się właśnie na tych nieszczęsnych kurach. Pewnie niewielu z Was wie, jakie kury miewają zwyczaje, bo i po co właściwie zawracać sobie tym głowę. Też nigdy o tym nie myślałam, choć zawsze traktowałam kurę jako dokładnie takie samo zwierzę, co krowa, świnia, pies, czy kot. Jak się okazuje kury są wyjątkowo inteligentnymi stworzeniami, potrzebującymi bliskości oraz życia społecznego w swojej stadnej hierarchii. Bardzo ważne jest dla nich terytorializm, a przede wszystkim grzędowanie, które jest ważną i odstresowującą czynnością. Kury budują relacje społeczne oraz mają zdolność do zapamiętywania około stu ludzkich twarzy. W jednym z raportów Jak one to znoszą? możemy przeczytać, że "[...] obszary w mózgowiu, które odpowiadają za wysokiej klasy zdolności poznawcze, są u ludzi i ptaków połączone ze sobą w podobny sposób. Chociaż nasze ewolucyjne drogi rozłączyły się około 300 milionów lat temu i nasze mózgi znacznie różnią się budową, to wiele ptaków inteligencją i umiejętnościami dorównuje możliwościom ssaków lub nawet je przewyższa"
Kura, rzecz jasna, człowiekiem nie jest. Ale jest czującym, myślącym i cierpiącym stworzeniem. I tak się składa, że wybierając z półki świąteczne jajka, tylko od nas zależy, czy będzie ono jajkiem "cierpiącym", czy "bardziej szczęśliwym".
# MASZYNKA DO JAJEK
Kury hodowano na długo przez naszą erą i przez długie wieki sposób ich hodowania się nie zmieniał. W połowie lat 50. XX wieku zaczęto optymalizować koszty i wydajność produkcji wprowadzając chów tzw. klatkowy - w latach 80. ok. 75% jajek pochodziło własnie z takich hodowli. Krytyka tego typy praktyk pojawiła się niemal natychmiast, próbując wytłumaczyć, że jest to po prostu złe. Niestety pęd technologiczny i konsumencki przybrał niewyobrażalną skalę, która doprowadziła nas do stanu aktualnego, zagrażającego życiu naszej planety. Ale co z tymi kurami? Z danych Głównego Inspektoratu Weterynarii w Polsce wynika, że w lutym 2016 roku w chowie przemysłowym utrzymywano 42 891 835 kur niosek, a w tym 38 094 927 w chowie klatkowym - to prawie 4 mln, więcej niż w roku ubiegłym. Aby kura znosiła jajko potrzebny jest jej cykl dzienny, który reguluje słońce - jaja znoszone są do południa. W przypadku chowu klatkowego, kury nigdy nie widzą słońca, nie wiedzą co to trawa i świeże powietrze. Aby zwiększyć wydajność produkcji hale są sztucznie naświetlane, skracając cykl dnia i tym samym zwiększając produkcję jaj. Jajko tworzy się ok. 24 godzin, co w praktyce oznacza, że kura mogłaby znosić jedno jajko, co drugi dzień, czyli w najlepszym razie ok. 182 jaj rocznie. W chowie przemysłowym dochodzi się czasem do ilości 300-320 jaj! Uważa się, że wskutek wieloletnich zabiegów hodowlanych osiągnięto już fizjologiczny kres możliwości kur niosek i hodowcy skupiają się na możliwościach osiągnięcia przez kurę jak najwcześniejszej dojrzałości płciowej, przedłużenia jej życia oraz zwiększenia masy jaj. Oczywiście, w chowie przemysłowym, kura jest maszynką do produkcji jaj i daną liczbową, zwiększającą zyski lub przynoszącą straty. Nikt nie postrzega jej jako żywej istoty - człowiek zawłaszczył sobie prawo do bycia zwierzęcym Bogiem, który będzie decydował gdzie i jak długo będzie żyć, i ile można na niej zarobić. Cierpienie nie wlicza się w dane statystyczne i tabelki zysków. Cierpienia oficjalnie nie ma...
A oto jak wyglądają cztery rodzaje chowu kur niosek:
0 - chów ekologiczny - 0,5% kur zarejestrowanych w Poslce
1 - chów wolnowybiegowy - 2,5% jw.
2 - chów ściółkowy - 10% jw.
3 - chów klatkowy - 87% jw.
źródło: www.przewodnikpanidomu.pl
# O CO CHODZI Z TYM JAJKIEM?
Jeszcze parę lat temu nikt o hodowli jaj za bardzo nie słyszał, a w sklepie można było dostać tylko te jedyne słuszne. Po jajka bardziej humanitarne trzeba było jeździć do gospodarstw na wieś lub targi, gdzie ci gospodarze sami przyjeżdżali. W chwili obecnej można je kupić wszędzie. Coraz większe wymagania społeczeństwa "zmuszają" właścicieli sieciówek do wzbogacania asortymentu o te ekologiczne, wegetariańskie, czy wegańskie produkty. Nawet ceny są już bardzo zbliżone, a nawet ostatnio udało mi się kupić jajka "0" w niższej cenie niż "3". Nie wymaga więc to od nas absolutnie żadnego wysiłku, ani większych nakładów finansowych - wystarczy tylko sięgnąć do opakowania i spojrzeć na numer widniejący na jajku:
Koniecznie trzeba ten numer sprawdzić na jajku! Często na opakowaniach napisane jest, że są z wolnego wybiegu, a na jajku znajdujemy "3". Pomijając aspekt etyczny, który jednak w tym przypadku powinien być najważniejszy, to porównywaliście kiedyś jajka klatkowe z ekologicznymi? Te pierwsze mają małe blade żółtka, w przeciwieństwie do dużych i żywo żółtych z chowu ekologicznego. Bo ten zdecydowanie jest najlepszy, zarówno dla kur, jak i dla nas samych. Sposób karmienia kur bardzo różni się między rodzajami hodowli - kury ekologiczne są lepiej odżywione, zdrowsze i przede wszystkim szczęśliwsze, co ma odzwierciedlenie w tym co zjemy przy Wielkanocnym stole.
Taki niewielki gest, chwila zastanowienia i zajrzenia do opakowania przy sklepowej półce naprawdę wiele może zmienić. Coraz więcej firm i korporacji rezygnuje z jajek "trójek" na rzecz tych zdrowszych i szczęśliwszych "zerówek" lub "jedynek". Jeśli na Twoim jajku jest numer 3 oznacza to cierpienie milionów żywych stworzeń, które zostały "pańską" ręką wciśnięte w klatki, nigdy nie doświadczając życia, do jakiego zostały stworzone. Nie musisz być częścią tego systemu i swoim wyborem możesz zrobić coś naprawdę dobrego w te święta. Masz to na wyciągnięcie ręki...
Temat potraktowałam bardzo skrótowo. Jeśli chcesz wiedzieć więcej zapraszam na stronę Jak one to znoszą?, będącą trwającą od paru lat kampanią na rzecz kur niosek, organizowaną przez najlepszą, moim zdaniem, organizację walczącą o prawa zwierząt hodowlanych Otwarte Klatki. Wszystkie powyższe dane pochodzą z raportu Jak one to znoszą? oraz wiedzy skumulowanej w mojej głowie.
Pamiętaj: wybierz jajo "0"!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz